Conchiglioni szpinakowo serowe ze słodką nutą balsamiczną

Jak już podkreślałam nie raz, jestem prawdziwą fanką makaronu. Uwielbiam go w każdej postaci i w każdym rodzaju. Do tej pory nie przedstawiałam Wam przepisu na makaron conchiglioni.... a co takiego kryje się pod tą piękną, dźwięczną nazwą? Są to poprostu muszle, stworzone idealnie do nadziewania.

Tym razem muszle zostały przeze mnie nadziane szpinakiem i słonym serem feta. Smak potrawy wzbogacają dwa sosy. Jeden pomidorowy z czosnkiem i odrobiną masła, drugi balsamiczny z oliwą i nutą miodową.

LISTA ZAKUPÓW:

makaron conchiglioni

szpinak 250 gram

ser feta

puszka krojonych pomidorów

5 ząbków czosnku

1 łyżka masła 82 %

4 łyżki octu balsamicznego

2 łyzki oliwy z oliwek

2 łyżki miodu

sól, pieprz, oregano, bazylia, gałka muszkatołowa, pieprz cayenne

PRZEPIS:

1. Makaron gotujemy w osolonej wodzie.

2. Szpinak rozmrażamy na patelni, dodajemy pokrojone 3 ząbki czosnku. Następnie pokrojony w kostkę ser feta. Zostawiamy odrobinę sera do przystrojenia. Pieprzymy, dodajemy szczyptę gałki muszkatołowej, oregano. W razie potrzeby solimy, ale pamiętajmy, że ser jest już słony.

3.W rondelku gotujemy puszkę pomidorów, wyciskamy dwa ząbki czosnku. Solimy, pieprzymy, wsypujemy bazylię i szczyptę pieprzu cayenne. Gotujemy do czasu aż sos zgęstnieje. Na koniec dodajemy łyżkę masła.

4. W drugim rondelku przygotowujemy sos balsamiczny. Wlewamy ocet, oliwę z oliwek i miód. Włączmy nawiew nad kuchnią - ocet ma bardzo intensywny zapach, ale sos wart jest jego przygotowania. Gotujemy ok 10 minut - aż zgęstnieje. Na koniec dodajemy odrobinę soli i pieprzu. 

5.  W naczynie żaroodporne wylewamy 3/4 naszego sosu pomidorowego. Muszle nadziewamy szpinakiem i układamy na sosie pomidorowym. Następnie polewamy resztą sosu pomidorowego. Zapiekamy w piekarniku w temp. 180 stopni przez 30 minut. 

6. Danie wykładamy na talerze, dekorujemy serem feta, który wcześniej pozostawiliśmy i polewamy sosem balsamicznym.

 EFEKT NA TALERZU

Trochę pracy i serca w to danie włożyć trzeba . Ale gwarantuję, że warte jest każdej minuty. 

Zapraszam do gotowania :)